MISTRZOWIE OLIMPIJSKIEGO TROLLINGU
Igrzyska w Korei Południowej w ogóle są dość dziwne i to nie tylko dlatego, że rozgrywają się w Korei Południowej. Historie, które mają tam miejsce, to gotowe scenariusze na dobre kino. Wybraliśmy dla was kilka najciekawszych naszym zdaniem akcji!
Zaczynamy od przyszłości teraźniejszości węgierskiego halfpipe’u, czyli cudownej Elizabeth Swaney. Jeżeli wydawało wam się do tej pory, że na Węgrzech nie ma przyszłości dla narciarstwa, to mieliście rację (dla Węgier generalnie nie ma przyszłości).
Dobrze widzieliście. Amerykanka z węgierskim paszportem po prostu przejechała przez rynnę, a na koniec uniosła ręce w geście tryumfu! I wcale nie zajęła ostatniego miejsca. Dzięki przejechaniu bez potknięcia wyprzedziła dwie rywalki.
To jej stała strategia. Żeby pojechać na igrzyska w Pjongczangu, regularnie startowała w zawodach pucharu świata. Wszędzie prezentowała się podobnie, ale konkurencja jest tak mała, że i tak zdobyła kwalifikację.
Myślicie, że jesteście lepsi? Rzućcie okiem na jej Instagrama. Czy ktoś z was przygotowywał się kiedyś na igrzyska, skacząc 720 do basenu? Okej. Czy ktoś z was w ogóle kiedyś przygotowywał się na igrzyska?
Swaney na koniec rzuciła, że zrobiła to, żeby popularyzować narciarstwo dowolne na Węgrzech. Widzieliście lepszy trolling?
Oczywiście świadomie wystawiła się na ostrzał hejterów. A gdy już o nich mowa, film z wartościowym przesłaniem nagrała dla nich polska olimpijka Weronika Nowakowska.
Manifest biathlonistki Weroniki Nowakowskiej vel Oda do hejterów #Pingpong2018 pic.twitter.com/K3ry8m89MJ
— Franciszek Smóda (@Franek_S) 17 lutego 2018
Nowakowska była „naszą nadzieją medalową” w biathlonie, ale nie udało się. Otrzymuje od nas złoty medal i dozgonny szacunek za najlepsze podsumowanie hejterów ever.
Jeszcze większy szacun dla Michała Kłusaka, najlepszego polskiego narciarza alpejskiego, który na igrzyskach znajduje się bez wsparcia związku narciarskiego. Pieniądze na start zawodnika uzbierali internauci i rodzina (zrzutka nadal trwa: https://zrzutka.pl/x3x29n).
Kłusak jest sobie żeglarzem, sterem, okrętem, narciarzem, serwismenem i trenerem. Sam przygotowuje sobie narty do startów, a vlog Gonciarza, który spotkał go w akcji, podbił nasze serca.
W zjeździe uplasował się na 43. pozycji. Słabo? Chcielibyście, żeby tylko 42 narciarzy (snowboardzistów) na świecie było lepszych od was.
I tak dochodzimy do czeskiej królowy śniegu, która do Pjongczangu przyleciała z kosmosu. Ester Ledecka to czterokrotna mistrzyni świata w snowboardowym slalomie (dwa razy jako juniorka) i przed igrzyskami największa nadzieja medalowa naszych południowych sąsiadów.
Fenomen polega na tym, że 22-letnia Ledecka jeździ też na nartach. Do tej pory bez większych sukcesów. Stąd świat oszalał, kiedy wpadła z najszybszym czasem na metę supergiganta.
Sama nie uwierzyła w swoje zwycięstwo. Stwierdziła, że po prostu zegar się popsuł i wyświetlił złą wartość, a na trasie popełniła błędy. Potem na konferencji prasowej wystąpiła w goglach, co tłumaczyła brakiem makijażu. I jeszcze okazało się, że wygrała na nartach pożyczonych od Amerykanki Mikaeli Shiffrin. Kosmos!
Z ciekawostek należy jeszcze wspomnieć, że w narciarstwie dowolnym dominują amerykańskie nastolatki – złoto w slopestyle’u zdobył 17-letni Red Gerard, a halfpipe wygrała 17-letnia Chloe Kim.
A nasze zestawienie zamykamy występem legendarnego Eddiego Edwardsa, ojca chrzestnego olimpijskiego trollingu, którego wyczyn doczekał się filmu fabularnego. Eddie the Eagle w 2 lata nauczył się skakać na nartach i reprezentował Wielką Brytanię na Igrzyskach w Calgary (w 1988 roku).
Eddie stał się postacią kultową, a to samo spotka zapewne Elizabeth Swaney.