jazda na nartach snowboardzie bez sniegu po trawie
Written by SnowEvents

PRAWDZIWY WARIAT POLECI NAWET PO TRAWIE

Latacie po trawie? Jasne, że się da. I po trawie, i po piasku, i po betonie. Sprawdźcie, jak robią to ludzie, którzy nigdy nie godzą się z odejściem zimy. I zamiast przesiąść się na rower albo kupić psa i grać z nim w frisbee, zamiast składać origami cebulami, pakują sprzęt i latają.

Nasz przegląd zaczynamy od fińskiej ekipy Real Skifi. O sobie piszą, że są dorastającymi chłopcami uprawiającymi urban skiing. Pamiętajcie: „It’s better than scifi”.

Trudno powiedzieć, kto wymyślił to jako pierwszy. Wiadomo za to, kto robi to najlepiej. Pewnie wszyscy znacie reklamę, w której Candide Thovex śmiga po zielonych polach, lasach i drogach.

Francuz prawdopodobnie jest największym pojebem wśród narciarzy na świecie („The most insane skier”). Po zwycięstwie w cyklu Freeride World Tour w 2010 roku Candide zrezygnował z udziału w zawodach. Słynie przede wszystkim z cyklu krótkich filmów viralowych One of those days, które powinniście zobaczyć, żeby mieć się czym jarać w autokarze wiozącym Was w góry. BTW Candide Thovex urodził się i wychował we francuskich Alpach, więc zna nasze miejscówki.

Ściema? No właśnie nie! Zobaczcie, jak powstawało to wideo.

A że się da zaświadczają też randomowe francuskie chłopaki.

Da się też po pustyni. Fabian Lentsch, austriacki rider jeżdżący dla Red Bulla, spróbował swoich sił w trakcie narciarskiej wyprawy na Wschód (polecamy epicką produkcję Snowmads)

Koniecznie poznajcie też Claudio Lanzafame, którego tytułuje się mianem „volcanic skier”. Zjeżdża z wulkanu… Etna!

Sandboardign jest zajebisty!

Ocena:
1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars (1 głosów )
Loading...
0