SUBIEKTYWNY PRZEGLĄD LETNICH ZAJAWEK
Written by SnowEvents

SUBIEKTYWNY PRZEGLĄD LETNICH ZAJAWEK

Taka sytuacja. Termometry wskazują pod 30 kresek. Psy chłodzą się w wodzie, dziewczyny hasają w bikini, a ty leżysz na plaży i sypiesz górki z piasku, z gałęzi budujesz wyciągi, a myślami jesteś przy zimowej ofercie Snow Events na sezon 2017/2018.

Spokojnie, jeszcze chwila i będzie. Tymczasem warto się ruszyć i znaleźć sobie zajawkę na lato, to szybciej minie!

Gry komputerowe/oglądanie telewizji/bicie rekordów w ilości zjedzonych kebabów

To słaba zajawka na lato, rozwija mięsień piwny i ogólnie nie sprzyja zwrotności na deskach zimą. Ale jeśli już musisz, to wybierz Steep albo Snow.

Mountainboarding

Co powiesz na snowboard latem? Mountainboard to deska kształtem przypominająca longboarda, z wiązaniami i dużymi kołami na oponach. Umożliwi ci zjazd po stoku, a jak ogarniesz skilla, to pewnie będziesz chciał polatać?

Ceny zestawów zaczynają się od tysiąca złotych, ale lepiej wypożyczyć i zacząć od lekcji z instruktorem. Jeśli masz doświadczenie na snowboardzie, nie będziesz chciał wracać do domu. Gdzie? Pojeździsz nawet w Warszawie. My polecamy tor w słowackich Grunikach tuż za granicą w Korbielowie.

Skimboarding

„Deskorolkę wodną” wymyślili podobno surferzy, którzy relaksowali się w ten sposób, oczekując na fale. Deskę ogarniesz już za kilka stów, potrzebne będą ci jeszcze kawałek wolnej plaży i trochę cierpliwości, nim twoje ślizgi będą naprawdę długie.

Łapiesz dechę, rzucasz ją przed siebie, wskakujesz i lecisz. Po czasie łapiesz, że na desce można podskakiwać albo obracać ją w powietrzu (shove it). W Polsce powstaje też coraz więcej skimparków, my polecamy Pool Park w Gliwicach.

Wakeboarding

Jeśli zimą latasz poza trasami (w puchu!) na snowboardzie, prawdopodobnie ogarniesz w 5 minut. Jeśli jesteś narciarzem to w 50. Prosta sprawa. Wyciągasz motorówkę z garażu, wrzucasz ją na przyczepkę doczepioną do suva Jedziesz do wakeparku, których w Polsce jest coraz więcej i starasz się nie utopić, gdy po raz dwudziesty z impetem wpadasz do wody.

Po czasie atakujesz kickera i żałujesz, że czas leci tak szybko. A na drugi dzień bierzesz L4, bo bolą cię mięśnie, których wcześniej nie miałeś.

Rower górski

Lepiej być nie może. Jeżeli zastanawiałeś się kiedyś, dlaczego sklepy sprzedające zimą narty, latem przerzucają się na rowery, to pewnie wykoncypowałeś, że te sporty są sobie bliskie.

Oba sporty angażują podobne partie mięśniowe i dostarczają adrenaliny. Podobnie jak w wypadku wake’a, powstaje coraz więcej bike parków (świetny w Bielsku-Białej!), w których swoje ścieżki odnajdą i początkujący, i prosi. Warto mieć dobry rower, taki zazwyczaj można też wypożyczyć na miejscu.

Często bike parki powstają przy stacjach narciarskich (np. Wisła Stożek, Kluszkowce, Kasina Wielka, słowackie Gruniky czy Chopok) i wtedy z rowerem można wyjechać na krześle albo orczykiem. My polecamy wyjeżdżanie na rowerze – to gwarancja na nogi ze stali, które zimą nie będą cię palić po dwóch zjazdach po alpejskich trasach.

A jeśli nie masz gór w pobliżu, to rower szosowy też będzie dobry.

Nie chodzisz na kompromisy?

Zawsze możesz być jak Candide Thovex i śmigać po trawie. To nie marketing, to działa, o czym zaświadczają gigabajty lolcontentu w sieci.

Możesz też pośmigać po śniegu – niedawno 200 m zjazdu przygotowała szczyrkowska stacja Solisko Arena. A 5 sierpnia śnieg znajdzie się też na plaży w Chałupach, gdzie odbędą się zawody w jibbingu.

Możesz być też jak prezydent i śmigać na skuterze wodnym.

Ocena:
1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars (1 głosów )
Loading...
0