snowevents-SE-freeride-wyjazdy narciarskie-wyjazdy na deskę-puch-urlop-ferie-wyjazdy snowboardowe
Written by SnowEvents

ESKIMOSY! DAJEMY WAM GWARANCJĘ ŚNIEGU NA WYJEŹDZIE

Jeśli jesteś Eskimosem, to powinieneś znać 250 określeń na śnieg. Niestety, nie jesteś. Jesteś Polakiem, co oznacza, że chciałbyś w ogóle, żeby jakiś spadł. Spokojna głowa. Jadąc z nami, masz gwarancję śniegu na wyjeździe.

Powiedzmy sobie to szczerze: z opadami jest kiepsko, zwłaszcza w Polsce, gdzie góry nie sięgają wysoko. Ale i w Alpach bywa pod tym względem niepewnie. Szczególnie w trakcie wyjazdów otwierających i kończących sezon.

A więc jeżeli ktoś obiecuje Ci np. powder week z puszystym śniegiem do pływania na szerokich deskach w połowie listopada, to znaczy, że nie jest z Tobą szczery. Święty Mikołaj nie istnieje, a temu z Laponii nie zależy, żebyś miał śnieg.

Ciepłe zimy

Zima w 2017 nie była najgorsza, ale te w poprzednich latach dla riderów były tragiczne. Rok 2015 był najcieplejszym w historii pomiarów w Polsce – w grudniu nigdzie nie spadł nawet centymetr śniegu. Z kolei w 2016 luty był jednym z najcieplejszych w historii. W Alpach sytuacja nie była o wiele lepsza.

Sami to odczuliśmy – mieliśmy jeden taki wyjazd, w trakcie którego w resorcie nie działała ani jedna trasa, więc uczestników dowoziliśmy do innego ośrodka! Wyobraźcie to sobie – codziennie 3 godziny w autokarze, żeby tylko móc sobie pojeździć…

Brzmi jak urlop w Alpach? Nie bardzo. Dlatego właśnie podjęliśmy trudną decyzję o rezygnacji z niektórych miejscówek. Kochamy Chamrousse, jaramy się snowparkiem w Vars (Risoul), lubimy Valmeiner i Les Orres, ale na razie tam nie pojedziemy.

Gwarantujemy śnieg!

Za to dajemy Ci gwarancję, że będziesz miał po czym śmigać na naszych kolejnych wyjazdach. Dobrze znamy ośrodki, które Ci proponujemy i nie podejmujemy zbędnego ryzyka. Dodatkowo wciąż pracujemy nad rozszerzeniem oferty o pewny świeży opad, żebyś mógł się poczuć jak samuraj w japońskim lesie.

Z ciekawością wyczekujemy najbliższej zimy. Wszyscy stęskniliśmy się za „świeżakiem”, a przez „pucholca” miewamy mokre sny. Dlatego z radością przyjęliśmy ponadprogramowy, letni opad w Alpach. Jaraliśmy się też na widok śniegu na Kasprowym Wierchu, jak baca na widok owcy, a medialnymi doniesieniami o zimie stulecia okleiliśmy sobie kibel.

Znamy się na rzeczy, od lat jeździmy w Alpy. Obserwujemy co się dzieje i reagujemy na to. Nie dajcie się zwodzić! Pojedźcie z nami do kurortów, w których będziecie mieli na czym pojeździć!

Ocena:
1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars (5 głosów )
Loading...
0