OBALAMY MITY. ALPY TO ZNACZY IMPREZA
Wytrzeźwieliście już po Sylwestrze? W nowym, wspaniałym 2017 obalamy kolejny mit zatrzymujący wielu z Was przed wizytą w najwspanialszych górach Europy. Dzisiaj o sztuce alpejskiego melanżu, czyli o tym, że w Alpy wcale nie trzeba brać ze sobą nart ani deski.
MIT 3: W ALPACH NIE MA CO ROBIĆ
Zapomniałeś zabrać ze sobą narty w Alpy? Na pewno nie, w końcu nie jesteś aż tak nieogarnięty, prawda? Ale być może jesteś jedną z tych osób, które konsekwentnie odmawiają wychodzenia o świcie na mróz, za to nocą przemieniają się w imprezowe zwierzaki? A może złamałeś nogę i martwisz się, że będziesz się nudził?
Dobrze trafiłeś, bo, po pierwsze: jedzie z Tobą co najmniej sto, a czasem nawet pięćset (!) innych spragnionych imprezy ludzi. Czyli jest lepiej niż na koloniach w Łukęcinie, ale teraz masz dwa razy więcej lat i jakieś cztery razy więcej możesz.
Po drugie: rozkręcimy Twoją bibę! Sprawdź w zakładce ATRAKCJE, co dla Ciebie przygotowaliśmy. W skrócie? Na wiele wyjazdów zabieramy ze sobą naszych sprawdzonych DJów i łączymy ich z najfajniejszymi klubami na miejscu. No więc budzisz się po południu, nie bardzo wiesz, gdzie jesteś i jak tu dotarłeś, wiesz za to, że niepotrzebne były Ci do tego narty.
Organizujemy też alkogry, np. rywalizujemy w legendarnego beerponga, a miłośnicy pokera mają swoją Poker Night. No a jeśli już zdecydowałeś się zabrać ze sobą sprzęt do zjeżdżania, to wiedz, że nasza kiełbasa z grilla dojedzie Cię nawet na stoku.
Po trzecie: miejscowości, do których jeździmy, to nie są sypialnie. Zawsze znajdzie się jakaś knajpka z dobrą kawą, bar z tanim piwem (oczywiście jak na standardy alpejskie), restauracja i sklepy (o dyskotekach już było).
Uwaga! Przygotowaliśmy dla Was zniżki na wyjazdach. To znaczy, że w wybranych pubach i restauracjach za sprawą naszych magicznych opasek SnowEvents zapłacicie mniej.
Po czwarte: serio, znamy ludzi, którzy na nasze wyjazdy nie zabierają ze sobą sprzętu.